Na ratunek Profesorowi!
21.11.2018 | data wizyty: 11.11.2018Gdy już nasza przygoda miała się zakończyć, okazało się, że nasz ukochany Profesor wpadł w tarapaty.. Nie mogłyśmy odwrócić się i po prostu odejść. Wkroczyłyśmy do gabinetu.
Pokój zaskakuje. Ogólnie wolimy jak wnętrza są jakieś fantastyczne, mroczne. Wtedy autorzy mają więcej możliwości, aby nas zachwycić. Nacieszyć oko. Tutaj wchodzimy do pozornie zwykłego gabinetu, ale troska o szczegóły, fajnie wykorzystana elektronika, pomysłowość niektórych zagadek, spowodowały, że to naprawdę bardzo mile spędzony czas. Czuć przygodę. Pokój ma dobrze zarysowaną fabułę. Może można by więcej i bardziej, ale my byłyśmy zadowolone. Wybrałyśmy opcję trudniejszą i dla drużyn, które mają na koncie trochę pokoi, zdecydowanie ją polecamy. Dacie radę!
Przyznam, że starałam się zrozumieć skąd ten pomysł na nazwę pokoju, ale poległam. Dla mnie nazwa nie tyle myląca, co nietrafiona. Choć pewnie chwytliwa.
Obsługa fantastyczna, jak otworzą kolejny pokój, na pewno się zjawimy :D
