Generalnie trzeba wiedzieć, czego się spodziewać. Kac Sopot - czyli burdel po imprezie. My się tego spodziewaliśmy i dobrze na tym wyszliśmy - bo fajnie się bawiliśmy! Zdecydowanie więcej niż myślenia było śmiechu. Zobaczyliśmy trochę ciekawych gadżetów, również trochę rzeczy, których nie chcieliśmy zobaczyć (:D) i nawet udało nam się rozbić ten pokój. Zagadki były naprawdę przyjemnie skonstruowane - oczywiście sporo kłódek, ale nie tylko. Było parę sztuczek, na które nie łatwo było wpaść. Czytałam w innych komentarzach, że podobno za dużo wszystkiego i fałszywych tropów. A my się akurat z tym nie zgodziliśmy. Faktycznie, były fałszywe tropy i było całe mnóstwo zbędnych rzeczy - ale te zbędne rzeczy to tak naprawdę część wyposażenia, która po jednym obmacaniu już nas więcej nie zmyliła, a fałszywe tropy nie przeszkodziły w odnalezieniu prawdziwych.
Nie wszystko oczywiście było idealne. To, co my byśmy zmienili, to... No cóż. Weszliśmy do pokoju, w którym doświadczyliśmy jednego wielkiego BUM. Było nam nieco żal, że emocje nie były dawkowane. Brakowało przechodzenia z punktu do punktu i nie mam tu już na myśli przechodzenia z pokoju do pokoju (którym oczywiście byśmy nie pogardzili, ale umówmy się, nie tym każdy escape room stoi), tylko po prostu, dawkowania niespodzianek. Tymczasem większość do staliśmy natychmiast, a później już co trzy zagadki trafiała się perełka.
Mimo wszystko - fajnie było! Jest to na pewno coś innego, bo też wydaje mi się, że pokoje w tym klimacie mają branie tylko w konkretnych sytuacjach przez konkretne grupy, toteż nie ma ich zbyt wiele. Nie był to może pokój typu niemijającego zachwytu, ale na wolną godzinkę i chęć rozluźnienia - no cóż, my byliśmy naprawdę zadowoleni.
Bewertung teilen
Allgemeine Note:
7/10
Game Master:
9/10
Klima:
7/10
Schwierigkeitsgrad:
Leicht